Szukałam natchnienia w śpiewie ptaków
W delikatnym trelu roznoszącym się w eterze
Zamknęłam oczy by stać się jednym z nich
Mogłam przez chwilę latać po niebie
Unosić się na własnych skrzydłach
Kiedy otworzyłam oczy natchnienie uciekło
To nie było to, czego tak uparcie szukam
Szukałam natchnienia w muśnięciach wiatru
W delikatnym dotyku ducha natury
Rozpostarłam ramiona by dać się ponieść
Wiatr wzniósł moje myśli w powietrze
Szybowałam razem z niewidzialnym
Kiedy wiatr ustał opadłam na ziemię
Jak liść który traci chęci do życia
Dziś w tobie szukam natchnienia
W miarowym biciu naszych serc
Zamykam wszystkie swoje zmysły
By słyszeć tą delikatną muzykę
Byśmy przez chwilę żyli jednym rytmem
To czego szukałam okazało się być blisko
Czy moje natchnienie będzie ze mną już zawsze?
W delikatnym trelu roznoszącym się w eterze
Zamknęłam oczy by stać się jednym z nich
Mogłam przez chwilę latać po niebie
Unosić się na własnych skrzydłach
Kiedy otworzyłam oczy natchnienie uciekło
To nie było to, czego tak uparcie szukam
Szukałam natchnienia w muśnięciach wiatru
W delikatnym dotyku ducha natury
Rozpostarłam ramiona by dać się ponieść
Wiatr wzniósł moje myśli w powietrze
Szybowałam razem z niewidzialnym
Kiedy wiatr ustał opadłam na ziemię
Jak liść który traci chęci do życia
Dziś w tobie szukam natchnienia
W miarowym biciu naszych serc
Zamykam wszystkie swoje zmysły
By słyszeć tą delikatną muzykę
Byśmy przez chwilę żyli jednym rytmem
To czego szukałam okazało się być blisko
Czy moje natchnienie będzie ze mną już zawsze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz